Anna Turek

Dekoracje świąteczne, czyli stroiki DIY

Święta Bożego Narodzenia lubię nie tylko za sam świąteczny czas spędzany w gronie najbliższych, ale również za czas przygotowań. Oprócz tworzenia pysznych dań uwielbiam również tworzenie ładnych dekoracji. Jak byłam młodsza z zapałem malowałam specjalnymi farbkami witrażyki na okna, dziś z przyjemnością tworzę stroiki świąteczne.

Właśnie pomysłem na dekoracje własnej produkcji chciałam się z Wam dziś podzielić. Dzięki takim stroikom możemy ozdobom choinkowym nadać nowe życie. Ja zdecydowałam się na połączenie gotowych ozdób ze sklepu (bombki, bombki gwiazdki, renifery, plastikowe jabłuszka) z elementami własnej produkcji (plastry suszonego pomarańcza oraz złote orzechy). Wszystko to poukładałam na zielonych talerzach, ponieważ połączenie zieleni, złota i czerwieni jest dla mnie takie bardzo świąteczne. Kompozycje są luźno poukładane bez żadnych mocowań co sprawia, że po Świętach mogę wszystko łatwo rozebrać, powkładać do pudełek i przechować do następnych Świąt.

Umieszczając w stroikach świece staram się wybierać takie w grubym szkle, np. z Ikei aby ograniczyć ryzyko pożaru.
Suszone pomarańcze wykonałam dwa lata temu. Pokrojone w plastry pomarańcze posypałam cukrem i włożyłam do piekarnika z termoobiegiem ustawionego na dość niską temperaturę, aby owoców nie spalić.

Najbardziej jednak jestem dumna ze złotych orzechów włoskich. Próbuję doliczyć się ile mają lat, głowy nie dam, ale chyba około 10. Przygotowania do ich stworzenia należy zacząć od nabycia orzechów. Później orzechy należy rozłupać, najlepiej nożem lub śrubokrętem w miejscu łączenia łupiny, tak aby otrzymać dwie połówki. Orzecha zjadamy, a łupiny zbieramy, ważne by segregować je parami, dzięki temu przy zaklejaniu będą ładnie przylegać. 
Następnie robimy zawieszki, u mnie powstały z czerwonej muliny. Koniec wkładamy do orzecha a łupiny zaklejamy mocnym klejem (ja użyłam takiego kleju papierniczego w czerwonej tubie, który gdy wyschnie staje się przeźroczysty). 
Orzechy z pętelkami wieszamy na kiju i udajemy się w ustronne, dobrze wentylowane miejsce (dwór, garaż, piwnica) aby przy pomocy złotego sprayu nadać orzechom ostateczny wygląd, uważając przy tym aby siebie, rodziny, znajomych i okolicy też nie przerobić na złoty kolor. Pomalowane orzechy zostawiamy na kiju do całkowitego wyschnięcia i gotowe.

Tagi: , , , ,

7 Odpowiedzi do “Dekoracje świąteczne, czyli stroiki DIY”

  1. elaree pisze:

    świetny pomysł z tymi orzechami 🙂

  2. Soemi87 pisze:

    Stoiki piękne, ale orzechy rewelacja. Ja w tym roku nie robię nic sama, ale nastrajam się z pomysłami na następny rok.

  3. Marti pisze:

    wooow! przepięknie! ja nie mam ani zdolności, ani zmysłu dekoratorskiego, ani chyba chęci 😉

  4. Witam. Czy orzechy musza byc puate w srodku ? Ja niestety juz cale pomalowalam na zloto aby poukladac na talerzu ozdobnym

  5. Witam;) Trudno mi powiedzieć czy MUSZĄ, ale moje są puste. Najpierw były rozłupywane przy pomocy noża, aby nie uszkodzić łupin, zjadane 😀 a potem sklejałam je mocując sznureczki i na koniec malowałam na złoto. Pełne jeden sezon spokojnie powinny wytrzymać, ale nie wiem czy za rok np. nie zgniją lub nie zmienią koloru, bo ta jadalna część orzecha jest dosyć wilgotna i to może powodować gnicie lub pleśnienie. Puste orzechy są całkowicie suche, dlatego nic się z nimi nie dzieje. Ja moje mam już chyba 10 lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

*